CHŁOPIEC, KTÓREGO NIKT NIE KOCHAŁ
Biorąc książkę do rąk pierwsze co znajduje się w zasięgu naszego wzroku to podpis " rozdzierająca serce, ale i niosąca nadzieje prawdziwa historia." - dochodząc do jej końca jestem przerażona, wstrząśnięta i przybita.
Jakim trzeba być człowiekiem by krzywdzić drugiego człowieka, i to w tak okrutny sposób.
Przeszłam w swoim życiu przez kilkadziesiąt tego typu książęk i jestem przerażona naprawdę przerażona. Choć czytając książki o tej tematycę czuje się mądrzejsza. Tak -mądrzejsza i dojrzalsza.
Patrzę na życie innym wzrokiem, i czuje jak cała drże na myśl o takich zwyrodnialcach.
"Chłopiec którego nikt nie kochał" to kolejna opowieść o kolejnym smutnym dziecku , którego granicę życia zostały zachwianę, którego życie zostało zburzone od samego początku,i który przez całe 11 lat nie dostał ani jednej wyciągnietej w jego stronę ręki...od chwili narodzin.
Nawet jeśli jakakolwiek się pojawiała , po chwili znikała ,i tyle ją widziano.
Casey Watson jak i moja ukochana Cathy Glass, opowiada o tym od strony opiekuna zastępczego którym była dla Justina, chłopca który podpalił dom i psa.
Justin mając 5 lat, opiekuje się swoim głodnym młodszym rodzeństwem. Jego matka, zamieszana w narkotyki ,alkohol i seks z dilerami nieinteresuje się w najmniejszym stopniu co się dzieje z jej życiem, z jej dziećmi. Można powiedzieć, iż będąc całe dnie na haju nie zdaje sobie z niczego sprawy.
Kiedy chłopiec, wraca do pokoju gdzie zostawił braci wcześniej przeskakując przez płot do ogródka sąsiadów po rabarbar, zastaje ich i psa matki, sporzywających własne odchody . - czytając ten fragment byłam gotowa znsizczyć każdego kto się do tego przyczynił. W głowie mi się nie mieściło jak można doprowadzić własne dzieci do takigo kresu? Bo jak można coś takiego inaczej nazwać?To kres nie odwracalna linia która pozostaje w umyśle malucha dokońca życia.
Chłopiec widząc ten żałosny widok, zabiera dzieci do ogrodu, a sam podpala dom oblewając pysk psa benzyną.
Dopiero pare godzin później , straż pożarna znajduje trzech chłopców opatulonych kołdrą w ogródku palącego się domu.
Ta sytuacja sprawia iż,Justin zostaje skierowany do opieki społecznej,po zrzeknięciu się Matki praw do Justina, chłopiec przechodzi przez ponad 20 rodzin zastępczych. W każdej nie zostaje dłużej niż dwa miesiące. Bracia jako ,że są o wiele młodsi zostają wraz z matką, która dowiaduje się o pożarze domu o wiele za późno .
W końcu ostatnią deską ratunku jest Casey i Mike, świeżo przygotowane do bycia opiekunem zastępczym małżeństwo.
Mieszkają w spokojnej okolicy, w domkach szeregowych. Mają dwójkę dzieci, córkę Riley która w raz z swoim mężem mieszkają pare domów dalej, i w tamtym czasie 19 letni syn Kieron mieszkający wraz z nimi.
Po poznaniu się chłopca z Casey i jej mężem mija tydzień aż chłopiec zamieszkuje na swojej ostatniej desce ratunku.
Dla Casey i Mik'a jest to bardzo wyczekiwana sytuacja, dla Justina już trochę mniej pamiętając o jego wcześniejszych miejscach pobytu.
Z początku wcale nie jest tak prosto jakby się mogło wydawać. Justin posiada w sobie ogromne pokłady złości i gniewu.
Ma uraz do kobiet a najbardziej do ciemnych brunetek
Jest bardzo nieufny a jego granice są bardzo zaburzone a właściwie to ich nie ma.
Chłopiec ma ogromny problem z wpasowaniem się w społeczeństwo.
Nie potrafi opanować swoich emocji i swoją złą energię między innymi wyrzuca poprzez agresje wobec innych oraz przekleństwa padające z jego ust nieustannie.
Czytając to wszystko łzy same napływają do oczu. Chłopak w pewnym momencie zostaje uznany za coś czemu nie da się pomóc. Biedne jedenastoletnie dziecko! Dziecko które powinno , w tym czasię czerpać z życia jak najwięcej okalecza siebie, swoje stopy i duszę ,niszcząc otaczający świat tak by nie dostzegać swojego tak mocno zaburzonego życia.
Przez całą książkę dostrzega się pewną zasadę " jeden krok do przodu -dwa do tyłu- to takie okrutne.
Jednak w pewnym momencie następuje przełom, chłopiec wyrzuca z siebie wszystko co tak skrupulatnie w sobie krył.
Mówiąc Casey o tym jak pomagał mamie zdobyć towar przez zabawy z wyjkiem Philem , sprawiając jego życie jeszcze bardziej okrutniejszym niż mogłoby się wydawać.
Książka porusza i szokuje, ale zdecydowanie zasługuje na miano Bestsellera..
Lovebook
Bardzo fajna recenzja. Widać, że książka Cię poruszyła, zresztą się nie dziwię.
OdpowiedzUsuńDziękuje, Gosia
UsuńCieszę się że wróciłaś, recenzja jak zawsze świetna
OdpowiedzUsuńdziękuje.
Usuń<3
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, kiedy następny post ?
OdpowiedzUsuń