Pamiętam kiedy pierwszy raz sięgnęłam po książkę, która
druzgotała. Czytałam ją z zapartym tchem, czułam ból, bałam się tego co
przeczytam za chwilę. Jednak chciałam więcej, potrzebowałam każdej historii by wyciągnąć
z niej wnioski, nauczyć się postępować i poznać życie kogoś kto chciał mi je
pokazać. Wiele osób nie rozumiało tego, słyszałam, że to dziwne czytać książki
które nie są szczęśliwe, dzięki którym nie wyobrażasz sobie przyjemności. Byłam zła, że dla nich były to historię które
nie zasługują na poznanie. Czym ta przemoc i krzywda była gorsza niż idealne
wakacje z poznanym przystojniakiem? Uważam,
że właśnie dlatego ludzie nie potrafią zrozumieć drugiego człowieka, podać mu
ręki czy choć przez chwilę dać mu szansę poczuć się ważnym bo odrzucają to co
jest trudne i złe. Ja chciałam by te osoby czuły się ważne. Niesamowicie takie
były. I mam nadzieję że chociaż jedna osoba z was, która to przeczyta sięgnie
kiedyś po książkę która nie będzie łatwa i przyjemna. Nawet w najczarniejszym
scenariuszu są dobre zakończenia i choćby dla tego spróbujcie kiedyś przekroczyć
granice.
Szklane skrzydła to jedna z najtrudniejszych książek jaką
kiedykolwiek czytałam. Nie chodzi mi teraz o samą historię. Bardzo ciężko było
mi się przebić. Pierwsze sto stron zniechęcało mnie. Myślałam o tym co ja
napiszę w tej recenzji skoro wszystko mnie tu denerwuje? Nie byłam pewna czy to
nie jest moja wina. Ostatnio słabo u mnie z koncentracją z racji tysiąca rzeczy
które czegoś ode mnie chcą. Szczerze mówiąc dopiero pod koniec zrozumiałam cały
sens. I cieszę się że byłam uparta i do samego końca ją przeczytałam.
Książka jest napisana dla jednej osoby, jest to swego
rodzaju długi list który mamy możliwość przeczytać. A pisze ją kobieta która do samego końca walczyła o coś co ją
niszczyło. W moim odczuciu była to nadzieja. Do samego końca chciała by jej nadzieja
okazała się słuszna i prawdziwa.
Penny będąc młodą dziewczyną wychodzi za mąż za kogoś kto ma
być przeciwieństwem jej obecnego życia. Oddaje swoje serce mężczyźnie bo był w
stanie ją do tej decyzji przekonać. Jednak ta decyzja rzuca jej życie w za
głęboką wodę. A Penny przez 10 lat z każdym dniem tonie coraz głębiej
.
Przemoc, miłość i nadzieja
To trzy słowa, które opisują tę
powieść
To co chciałam powiedzieć na koniec co może spotkać się z
krytyką ale czuje potrzebę bycia szczerą. Książka posiada bardzo wiele wątków
religijnych, które na początku mnie męczyły. Było ich za dużo i wyrywały mnie z
historii skutecznie. Dopiero pod koniec kiedy zrozumiałam sens i poczułam
historię Penny zaczęłam wynosić z tych słów naukę a książka wpajała się we mnie
coraz mocniej.
Tytuł :Szklane skrzydła
Autor: Gina Holmes
Wydawnictwo : Święty Wojciech
Liczba stron : 340
Rok wydania :2015