Siemka kochani.
Tak wiem trochę nawaliłam ale nie znacie mnie od dziś, i u
mnie organizacja czasu to jak zima tego roku.
Raz była raz jej nie było.
Trochę uciekałam od napisania tego postu. Bałam się,że po
tak długiej przerwie już nikt go nie przeczyta.
Wiem,że jako blogerka powinnam dbać o swój blog i o was.
Książki czytałam, bo ja bez nich jak bez powietrza ale z
recenzowaniem było trochę gorzej.
Ale przygotowałam dla was coś specjalnego. Jak zwykle
smutnego, hahaha.
Chociaż to tak nie do końca bo komentarze Jeffa są po prostu
nieziemskie.
Jeff tak to o nim będzie dzisiejszy post. A dokładniej przedstawiam
wam :
„Notatki
Samobójcy „
Michael Thomas Ford